O mnie

Czytelniku zaglądając na tę stronę spodziewasz się pewnie znaleźć tutaj informacje o mnie, o tym kim jestem, co robię, po co to robię, jak to robię, czy mam kwalifikacje żeby to robić i czy mógłbym to robić również dla Ciebie.

Być może faktycznie powinienm napisać coś w rodzaju „trener personalny, coach rozwoju osobistego, masażysta, zawodnik…” i załączyć zdjęcia certyfikatów… hmm… Tak robią wszyscy inni trenerzy, ale… ja nie jestem jak wszyscy inni.

Nie będzie to przejaw autozajebistości kiedy napiszę, że wyróżniam się na tle koleżanek i kolegów i to zdecydowanie na plus, z kilku ważnych dla Ciebie powodów. Wiedza poparta wieloletnim doświadczeniem, pasja połączona z zaangażowaniem, nastawienie na cel i konsekwencja, umiejętność zmotywowania i… rozbawienia podopiecznego, stałe dążenie do bycia lepszym trenerem i sportowcem – tak można podsumować mój sposób na życie i pracę. Uważam, że albo trzeba robić to co się akurat robi najlepiej jak się potrafi albo należy przestać to robić. Dokładnie tak podchodzę do trenowania i „naprawiania”ludzi – bardzo personalnie i bardzo profesjonalnie. Miałem szczęście urodzić się i dorastać przed „epoką wirtualną” kiedy wszystko było „prawdziwe” i liczyła się zawartość: jakość i trwałość, a nie ładne opakowanie i agresywna reklama i to jest właśnie moja droga. Każdego podopiecznego czy pacjenta traktuję w sposób indywidualny, zawsze angażuję 100% swojej wiedzy i doświadczenia i zawsze biorę odpowiedzialność za osiągnięcie założonych wspólnie celów!

Pozwólcie, że posłużę sie słowami ludzi, z którymi biegałem, trenowałem i pracowałem aby pokazać Wam kim jestem… Marcin to:

Człowiek z kevlaru…

Człowiek, który nie rozumie co to jest strefa komfortu…

Człowiek sfokusowany na celu, który zawsze wymaga od siebie i od swoich podopiecznych maksymalnego zaangażowania i wysiłku, który nigdy się nie poddaje i nie pozwala poddać się swoim podopiecznym…

Trener, który na pierwszym miejscu stawia zdrowie, sprawność i funkcjonalność…

Trener, na którego pytania odpowiada się z przekonaniem, że każda odpowiedź, jaka by nie była i tak doprowadzi do tętna 190 (oprócz pierwszego razu, bo wtedy jeszcze się tego nie wie)…

Trener, który zawsze mówi „my” nawet jeśli burpee, wallball’e i scyzoryki robi tylko jego podopieczny…

Trener, który potrafi bez zmrużenia oka 15 razy powtórzyć „jeszcze dwa”… dla jasności, wszystkie 15 razy w jednej i tej samej serii…

Człowiek, który przebiega ze swoim podopiecznym maraton, żeby mieć pewność, że ten nie zrobi sobie „kuku” na trasie, jeśli to za mało przebiega 100 km…

Masażysta, który świetnie czuje tkanki i który zawsze trafia we właściwe miejsce (tak mówią pacjenci, sam bym tego nie wymyślił)…

No i dla formalności, człowiek, który posiada międzynarodowe certyfikaty trenera personalnego, coacha ICF i masażysty oraz dwudziestoletnie doświadczenie jako zawodnik i zawsze chętnie dzieli się wiedzą i doświadczeniem, jak również osobistymi przeżyciami związanymi ze startami w zawodach…

Poważnie mówiąc uprawianie sportu, trenowanie i masowanie to moja wielka pasja, jeśli tylko masz ochotę z przyjemnością podzielę się nią z Tobą, zapraszam!